HISTORIA NAUCZKA Z ŻYCIA WZIĘTA





Dzisiaj historia nauczka z życia wzięta 
Będąc w szpitalu po odbiór dokumentów zakończenia leczenia (złamana noga doszła już do siebie).
Wsiedliśmy do bardzo starej windy, którą wzywało się poprzez pukanie w drzwi, po czym wraz z windą przyjeżdżała Pani otwierająca kraty i drzwi ręcznie...
W windzie była zwisająca z sufitu na pogięty kablu jedna żarówka, stare zdrapaniem ściany, wieszak na gwoździku na płaszcz oraz stare krzesło dla Pani, której zadaniem jest kierowanie ta winda przez cały dzień.
Na chłopski rozum biorąc - ta Pani potencjalnie powinna mieć najgorszy humor na świecie i depresje przez pracę w dezelowanej ciemnej windzie cały dzień. Jednak ona ku naszemu zdziwieniu przez 3 piętra praktycznie rozbawiła nas do łez żartami i komentowaniem rzeczywistości.
Z zaspanych i lekko zamulonych wyszliśmy z tej windy jak nowonarodzeni stwierdzając, że uśmiechem można zmienić świat, ale nie można pozwolić światu zmienić naszego uśmiechu
































.





0 komentarze:

Prześlij komentarz